Czuję jak wariuje. Malutkie cząsteczki szaleństwa przemykają boleśnie w moim ciele. Wyginają je. Poruszają, nie mogę tego powstrzymać. Drobinki pod skórą, chciałabym je jakoś wyrwać, wypuścić, ale nie mogę.
Śmieje się.
Nie.
Bo płacze.
A nie, jednak się śmieje.
A może jednocześnie, czemu nie.
Śmiesznie,
Wcale nie.
Zamknij się już i ogarnij.
Wiesz... znam to. Też miewam takie swoje paranoje.
OdpowiedzUsuńWspółczuje.
UsuńCzyta postać szaleństwa przeobrażona w słowo.
OdpowiedzUsuń"Tylko wariaci są coś warci."
/kempeczka/
moje paranoje. moje chyba są gorsze. niezły tekst. i podsumowanie. o g a r n ą ć s i ę .
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń