Nie, nie czytajcie tego posta. Nie stać mnie dziś nawet na kreatywność, hej.
I co mam Ci powiedzieć, żebyś zareagował tak jak chcę?
Dni mijają mi bezsensownie, tylko sobie uciekam od puszki do butelki, zawsze to jakieś urozmaicenie w tym jakże ciekawym momencie mojego życia. Zamknę się w pokoju na zawsze, albo wyjadę gdzieś i nikt ze znajomych mnie nie znajdzie. I tak nikt by się nie przejął.
Może mi dopierdol jeszcze, kolego.
przeszłam etap oczekiwania u siebie konkretnych reakcji... to jest ech, niedobre. złościć się, że ktoś nie robi/ mówi/ zachowuje się jak my chcemy. przecież nie jest naszą marionetką.
OdpowiedzUsuńna pewno jest ktoś kto zauważyłby Twój brak.
Zauważyć zapewne tak, ale przejąć się to już inna sprawa.
Usuń