bycie na skraju... wszystko wtedy, cokolwiek i nic niestety może zepchnąć...
właśnie
Oby tylko zdążyć się cofnąć i być może dalej balansować na granicy, co jest chyba lepsze, niż upadek.
Już sama tego nie wiem, upadek oznaczałby koniec tego wszystkiego.
Ale horyzont ze skraju taki rozległy.Przeczytałam parę miesięcy wstecz, właściwie to rok, i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało. W paru zdaniach potrafisz wyrazić uczucia.
Dziękuję.
bycie na skraju... wszystko wtedy, cokolwiek i nic niestety może zepchnąć...
OdpowiedzUsuńwłaśnie
UsuńOby tylko zdążyć się cofnąć i być może dalej balansować na granicy, co jest chyba lepsze, niż upadek.
OdpowiedzUsuńJuż sama tego nie wiem, upadek oznaczałby koniec tego wszystkiego.
UsuńAle horyzont ze skraju taki rozległy.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam parę miesięcy wstecz, właściwie to rok, i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało. W paru zdaniach potrafisz wyrazić uczucia.
Dziękuję.
Usuń