28.10.13

198.

Wymieńmy uśmiechy mając gdzieś co było kiedyś. W końcu zawsze od Ciebie słyszałam, żeby zapomnieć o przeszłości.
Strasznie mi czas ucieka. Nie zauważam kiedy znowu pakuję się w kłopoty. Zobojętniałam na wiele rzeczy. Szczególnie na rzeczy, na które nie mam wpływu. I'm the girl you're thinking about. The one thing you can't live without. Trochę mnie martwi, że ostatnio dostaję wszystko czego chcę. Wszystko mi się układa. Wszystko pięknie, jak w bajce. Walczyłam o siebie ostatnio. Nie o kogoś. I chyba jestem silniejsza. Jeszcze bardziej. Chyba zrozumiałam, że to tylko bardzo zatarte wspomnienia. Rozumiesz? Takie, które jak wyprane kartki. Niepełne, ledwo odczytywane. Czasem natkniemy się na łzę, która rozmazała atrament zamazując słowa. Chyba lepiej nie pamiętać. Można przypadkiem natrafić na nie w szufladzie, ale nie przeglądać. Nie rozdrapywać starych ran. There's a look in your eyes. I know just what that means. I can be, I can be your everything. Wiem, że mogę. Może powinnam napisać wiem, że bym mogła. W końcu sama nie wiem czy tego chcę.
Zajmowana rzeczywistym światem, który jest tak bardzo niedojrzały, prymitywny i chory jak się tylko da zabijam w sobie to, co zwą delikatnością, współczuciem, empatią, duszą. Czuję się wyprana, naprawdę wyprana z tego wszystkiego co powinnam odczuwać. Chcę znaleźć czas na rzeczy, które kiedyś mi sprawiały przyjemność. Na przebywanie sama ze swoimi myślami. Na wywołanie dawnych rozmyślań. Na nie poddawanie się sztuczności tego co mnie otacza.
Marzy mi się jakieś tygodniowe odcięcie od świata. Gdzieś daleko, w lesie, przy jeziorze, pod pięknym niebem. Wtedy bym znalazła na to czas.
Napiszę kiedyś książkę, obiecuję, Z.
I'm the one that you need and fear.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz