6.8.12

4.

Niech nic się nie zmienia? Niech zmieni się wszystko! Niech sok przy obieraniu pomarańczy nie próbuje mi wypalić oka. Niech przestanę się uderzać małym palcem o każdy kant. Niech deszcz pzy okazji umyje mi duszę. Uginam się pod moim własnym szaleństwem. Ile jeszcze razy zaufam i się zawiodę? Ile jeszcze nadziei sobie narobię zanim zrozumiem, że to wszystko gówno i wcale nieprawda? Że to wcale nie miało miejsca. Że to tylko moje szaleńcze wizje. Że nigdy nie byłeś dla mnie. Że nie istniejesz tak naprawdę.  





A co gdybyśmy zostali jedynymi ludźmi na ziemi? Wyjaśniłbyś mi wtedy wszystko? Pozwolił zostać Twoją?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz