30.9.13

192.

jest takich kilka piosenek, które kojarzą mi się z różnymi ludźmi. niektórych mogę słuchać, niektóre omijam szerokim łukiem. są jeszcze takie, które w zależności od humoru działają w różne strony. coraz trudniej połapać się czy słuchać dalej, czy wyłączyć jak najszybciej. mogę się domyślać, ale lubię czasami sama siebie oszukiwać.

19.9.13

191.

zaczną się wieczory przy herbacie, pod kołdrą z laptopem na kolanach, z kotem gdzieś obok. ze strachem gdzieś przykrytym warstwą zaufania. z narastającym smutkiem pasującym do pogody za oknem. z comą, a co za tym idzie - z rozterkami. wielka wiara tłumi lęk. pozwól, że uwierzę, że to już wszystko co mogło mnie złego spotkać. że teraz tylko do przodu z podniesioną głową. z coraz mniej udawanym uśmiechem i próbami życia jak dorosły człowiek.

15.9.13

190.

a ja jestem krucha, wiesz. łatwo się rozbijam, trudniej składam. i po którymś razie chyba pomyliłam kawałki. stałam się człowiekiem, którym kiedyś bym pogardziła. a teraz nie przeszkadzało mi to, ale chyba zaczyna. ktoś mi uświadomił dzisiaj co się ze mną stało. a ja wiem, że to nie tylko moja wina. każdy dołożył swój kawałeczek, żebym każdemu pasowała.

8.9.13

189.

poddaje się. raz na zawsze się poddaje. nie mam już siły, przepraszam. nie będę się starać za dwie osoby.
chyba zmieniłam myślenie.

4.9.13

187.

i jedynie pozostaje wierzyć, że ta jesień nie będzie taka jak w tamtym roku. że słuchając comy nie będę sobie wypłakiwać oczu za każdym razem jak usłyszę listopad. że nadal mam przyjaciół, którzy choćby siłą wyciągną mnie z domu i nie pozwolą popaść w ten sam dół co wtedy. to by było za dużo. nie dałabym rady. dobrze, że jesteście.