11.11.12

86.

sobota zygzakiem odeszła. niedziela z uśmiechem powitana po raz pierwszy odkąd wpoiłam sobie, że bez ciebie nie będzie dobrze. ale żyję. ciebie nie ma, a ja żyję. brawo dla mnie - powykręcanej z tęsknoty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz