26.12.12

119.

może po prostu szybko przyzwyczajam się i zaczynam kochać ludzi, którzy choć w małym stopniu czują to samo do mnie. może po prostu jeżeli ktoś okaże mi choć trochę miłości ja zaczynam kochać naprawdę i mocno, bo jestem cholerną desperatką i brak mi jej tak cholernie mocno.
żarty już nimi nie są. to już więcej nie mnie nie bawi, wiesz.
niespodziewany, wieczorny spacer był taki trochę przełomowy. zdałam sobie z czegoś sprawę. i chyba dobrze jest, bo czemu nie? nie odczuwam potrzeby szukania dziury w całym, żeby coś zniszczyć tak jak zazwyczaj to robiłam, może trochę nieświadomie. może jest mi zbyt trudno być tak długo szczęśliwą. nie wiem czemu, trochę mnie to przeraża. nie mam pojęcia co mam wtedy robić. po drugiej stronie wiem przynajmniej jak sie zachować. przyzwyczaiłam się do tych moich złychdlainnychdlamnienormalnych nastrojów. boję się ciągle uśmiechać, wiesz? żeby nie zrobić sobie samej nadziei. nadzieja to kurwa. a kurw się nie lubi.
i to szczęście wyciska mi łzy, bo wiem, że skończy się. jestem jednym, wielkim znakiem zapytania.
wiem tylko, że lubię Twój dotyk, łagodny taki, słodki. i ręce czasem błądzą Ci, a ja nie powstrzymuję, bo nie chcę.

3 komentarze:

  1. tak jak ktoś daje Ci tylko palec, a Ty widzisz całą rękę..

    OdpowiedzUsuń
  2. komu tak ręce błądzą? :)

    OdpowiedzUsuń