14.8.12

18.

Łatwo nie jest. I nawet oczka w pończochach nie są w stanie zwrócić mojej uwagi na tyle, żeby coś z tym zrobić. Obietnice łamane jedna po drugiej. Postanowienia równie szybko znikają, co przychodzą. Jak podmuch wiatru, puf i po wszystkim. Szkoda, mogło być tak pięknie. 'Come to decide that the things that I tried were in my life just to get high on.' Nie bawi mnie to, kochanie. Hasło na noc z soboty na niedziele: Let's get totally fucked up! Nie zdołasz ocalić choćbyś chciał. Dokonałeś wyboru, ja dokonałam swojego. Zero zmartwień, zero zasad, czas na powolne zatracanie się w szaleństwie. Mam potencjał. 




Come get to play it on all my life to sacrifice.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz