15.8.12

19.

Usunęłam ten numer. To ostateczne? To tak bardzo boli. Łzy spływają bez wysiłku. Krętą ścieżką przebywają krótką drogę, która symbolizuje koniec czegoś, czego tak bardzo potrzebuję. Kawa, nektarynki, Gossip girl, próbują mnie podnieść na duchu. Niech próbują, ale ich wysiłki chyba pójdą na marne. Kiedy traciłam siebie wracałam do Ciebie, pomagałeś mi stanąć na nogi, co teraz będę robić? Nałogi biorą górę, rozsądek został odstawiony i pożegnany na dobre. Pomachałam mu na drogę i powiedziałam, że nie chce już postępować roztropnie. Głupie myśli, że jeżeli zobaczysz jak się staczam to mi pomożesz. Jasne, żeby jeszcze cokolwiek Cie to teraz obchodziło. 'But I need more than myself this time.' Ze skrajności w skrajność. Brzmi jak depresja maniakalna, kochanie. Zupowi osobnicy przechodzą przez to tak często. Jesteśmy delikatni. Nie chcemy tacy być, świat na nas nie zasługuje. 'Running through a field where all my tracks will be concealed and there is nowhere to go.'





Chce zasnąć w Twoich ramionach, wdychać Twój zapach, udusić się nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz