29.10.12

78.

koncart udany, lecz nie zdołał na tyle mnie rozweselić, żebym zapomniała. Dawkujesz mi siebie. Jak lek na przetrwanie rozłąki i westchnień. Już nie mam cię prawie, bo giniesz a chciałbym cię więcej i więcej. I boisz się dotknąć, dotykasz ze wstrętem. Rozrasta się we mnie, aż pęknę, aż pęknę. Rozrasta się nienasycenie. Przyszpilony jakimś nieostrożnym gestem. Rozkroiłem serce, zapomniałem, kim jestem. I tylko wiem, że bez ciebie nigdy więcej nic nie będzie. przeżywam to samo, co Roguc i może to jakoś na mnie wpłynie i zdołam wyrażać swoje uczucia tak samo pięknie jak on. odcięłam się od Ciebie zupełnie, co wcale nie znaczy, że nie tęsknie. że nie kocham. że przestałam przez Ciebie płakać. noc stała się zabójcza dla mojego chwilowego dobrego humoru. kolejne godziny bez wieści, powoli się przyzwyczajam, że jestem Ci obojętna. powoli usuwam się z drogi. powoli złudzenie przechodzi. sen z oczu.

3 komentarze:

  1. jedno z największych cierpień: kochać kogoś komu jesteś obojętna... przeżyłam to i chyba nigdy tak nie cierpiałam przez mężczyzne... Brak czasu, zdrada, miłość do byłej, miłość do alkoholu i ćpania, wszystko mniej bolało niż patrzenie w oczy ukochanemu, który w tych oczach miał tylko pustkę... dlatego teraz panicznie boje się zaczynać na nowo, z kimś nowym. Jak tylko za bardzo się zbliżam panikuje i się cofam. Będzie ciężko kochana, ale jeśli to przetrwasz to przetrwasz większość :) Mnie wyleczył czas, inna osoba i przede wszystkim "co z oczu to z serca" nie widziałam go z rok i teraz myślę o nim jak o spoko kumplu, któremu tylko ewentualnie połamałabym nogi za tamte czasy ;)a o Rogucu też dzisiaj sobie przypomniałam dzięki tekście na soupie: "Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas" i taka też prawda. Kiedyś smaki Ci się zmienią :)pozdrawiam. C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też dawno go nie widziałam dlatego udaje mi się przetrwać. gdybym widywała go częściej rozpadałabym się na coraz to drobniejsze kawałki, co to się nadają tylko do pozamiatania, wyrzucenia i zapomnienia. pewnie i tak się niedługo spotkamy i mam nadzieję nie zobaczyć tej pustki...ale jak to mówią 'nadzieja matką głupich'.

      Usuń
  2. myślę, że powinnaś być pewna, że tej pustki nie będzie a skoro masz wątpliwości to coś czuję, że może Cie tylko zaboleć to spotkanie :( C.

    OdpowiedzUsuń