7.1.13

127.

brudny śnieg, przejeżdżające samochody i ja mówiąca Ci, że to nie ma sensu. łzy w oczach nie tylko u mnie. patrzysz i nic nie rozumiesz. szczerze? ja też nie. ale brnę dalej. mówię, że się zmieniłeś, że ja się zmieniłam. że na złe. że nie wychodzi już nam miłość. że nie wychodzą uśmiechy, pocałunki, przytulanie. coraz bardziej łzy cisną się na policzki, ale nie przerywam. mówię, że to musi znaleźć swój koniec. teraz. patrzę Ci w oczy i widzę ten ból. twierdzisz, że zmienisz się. że razem się zmienimy. ale ja nie chcę się zmieniać. nie chcę zmieniać Ciebie.
- i tak nic by to nie dało - mówię. powoli zaczynasz czuć złość.
- to przez niego? -pytasz.
- no jasne, że nie.
- jasne.
coś zmienia się w atmosferze. nie walczysz już o nas. atakujesz.
bronię się. mówię, że skończyliśmy rozmowę. pytasz czy to oznacza koniec. odpowiadam, że tak i zaczynam płakać. nie wiesz co zrobić, więc proszę, żebyś odszedł. patrzysz ostatni raz i zostawiasz mnie. nigdy wcześniej nie czułam się tak źle, że aż miałam ochotę zwymiotować. and please don't cry I know how you feel inside. I've been there before, somethin's changin' inside you.




rok temu o tej porze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz