30.9.14

250.

Kładę się spać o tych młodych porach. Ostatnio straszliwie mnie wszystko męczy. Wykańcza. Zniechęca. To, że po powrocie do domu moim jedynym przyjacielem jest laptop. Że jedyną osobą z jaką mogę porozmawiać na żywo jestem ja sama. Jedynym do czego się można przytulić to kot. I kochać trzeba tak na odległość. To najbardziej męczy. 
Wszystko jest tak nagromadzone, że czuję jakbym miała to zwymiotować. Najadam się smutkiem. Tęsknotą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz