10.2.13

142.

zabieram książkę i znowu znikam. znowu może uda mi się zapomnieć. ale noc przypomni, jak zawsze. już nie pamiętam jak to jest przespać całą noc bez budzenia się z koszmaru i rozpaczliwego łapania powietrza. bez powtarzania sobie sobie jak mantry, że to tylko sen. bez zastanawiania się czy coś rzeczywiście się stało, czy może znowu pomyliłam jawe ze snem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz