16.6.14

242. T.M.

Piątek 13 naprawdę się postarał. Od dawna nic mnie tak nie zdołowało. Lata czekania i nadzieja, która prysła tak szybko jak spadała ta przeklęta scena. Instynktownie uciekłam, a teraz jest jeszcze gorzej. Czemu akurat mi się musiało zdarzyć coś takiego? Wszystko na mnie spada. I przygniata. Czemu więc nie rusztowania i reflektory, prawda?
Nie mogę powstrzymać łez. So let me just end how I was gonna begin.
Don't waste your time waiting. Wracaj niedługo, proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz